Czytelnia Kiosk24.pl

O Księżycu Neil Armstrong In memoriam (05/2012)

Geografia w Szkole | 02 listopad 2012


Geografia w Szkole

Zamów prenumeratę tego tytułu

* Pokazana okładka tytułu jest aktualną okładką tytułu Geografia w Szkole. Kiosk24.pl nie gwarantuje, że czytany artykuł pochodzi z numeru, którego okładka jest prezentowana.

25 sierpnia 2012 roku zmarł Neil Armstrong − pierwszy człowiek, który postawił stopę na Księżycu. Jako zawodowy oficer marynarki (pilot na lotniskowcach) wyraził życzenie, by zostać pochowanym w morzu. Można więc, parafrazując słowa starej żeglarskiej piosenki, powiedzieć „dał mu spocząć wśród fal dobry los”. Odejście Neila Armstronga wydaje się dobrą okazją do przypomnienia sobie, co o Księżycu wiemy współcześnie, ponad 40 lat po wyprawie Apollo 11.

Księżycowe kłopoty

To najbliższe nam naturalne ciało kosmiczne chyba zawsze sprawiało ludziom kłopoty. Aby jego pozycje zgadzały się z obserwacjami, Księżyc został umieszczony przez Ptolemeusza na sporym epicyklu, co implikowało wyraźne zmiany odległości od Ziemi. W konsekwencji powinien się wydawać czasem mniejszy (gdy był dalej) lub większy (gdy był bliżej). W rzeczywistości rozmiary kątowe Księżyca są prawie  stałe. Stanowiło to pewien problem, który jednak przez prawie półtora tysiąca lat był przez astronomów ignorowany. Współcześnie wiemy, że Księżyc porusza się wokół Słońca po prawie kołowej orbicie. To nie pomyłka. Wprawdzie orbity Ziemi i Księżyca są ze sobą splecione (tak, że czasem Ziemia, a czasem Księżyc jest dalej od Słońca, co z Ziemi wygląda na ruch Księżyca wokół Ziemi), jednak orbita Księżyca narysowana w układzie spoczynkowym Słońca jest zwrócona wypukłością na zewnątrz i żadnych „zapętleń” nie ma. Dlatego sensownie jest, w niektórych przypadkach mówić, że Księżyc porusza się po orbicie wokół Słońca.Do te go nasz satelita obraca się wokół swej osi w taki sposób, by z Ziemi była widoczna tylko jedna jego strona. Dlatego do 60. lat ubiegłego wieku, a konkretnie do października 1959 r. gdy Łuna 3 okrążyła Księżyc, ludzie nie znali jego drugiej strony. Aby okrążyć Księżyc sonda musiała odbyć całkiem skomplikowaną drogę tak, by z Ziemi wejść na orbitę wokół naszego satelity. Wbrew temu, co się często pisze w popularnych tekstach, rzecz nie jest prosta. Po pierwsze zarówno Ziemia jak i Księżyc w trakcie takiego lotu mocno przyciągają sondę. Nie ma więc mowy o „prostej drodze”. Statek kosmiczny porusza się ruchem przyspieszonym po dość skomplikowanej krzywej. Mają one na tyle nikłe zapasy paliwa, że trzeba wybrać drogę bliską optymalnej energetycznie i, co nie mniej ważne, stabilną, by rzeczywiście trafić tam, gdzie się chciało.

(...)

Jerzy Kuczyński

Planetarium Śląskie, Chorzów

Artykuł w całości jako plik PDF do pobrania znajduje się w zakładce Opis w ofercie tytułu Geografia w szkole

Wróć do czytelni