Ktoś  może rzec: „Znowu Ibn Chaldun?” Tak  właśnie, Ibn Chaldun raz jeszcze i  dotąd, dopóki jego dzieło pozwala na sprzeczne interpretacje, równie  nieoczekiwane, jak heurystyczne.
Odczytując na nowo dzieło czternastowiecznego historyka Ibn Chalduna,  Hamit Bozarslan oddał całą aktualność i przenikliwość jego analizy.  Czyż niedawny upadek rządów Ben Alego w Tunezji i Mubaraka w Egipcie nie  znajduje wytłumaczenia w tym, co myśliciel ten określa mianem  „rutynizacji” władzy, prowadzącej do trzeciej i zarazem ostatniej fazy  wszelkiej dominacji? Jako teoretyk cywilizacji Ibn Chaldun dokonał  analizy władzy, opierając się na odkrytych w niej cyklach i  sprzecznościach. Jego zdaniem bez przemocy nie może powstać żadna  społeczność państwowa, z drugiej jednak strony nie zdoła ona przetrwać  miotana bezustannie między pacyfikacją a brutalizacją. Podbój,  udomowienie, w końcu rządy tyranii – oto trzy fazy dominacji, prowadzące  niechybnie do upadku władzy, stwarzającego zarazem przestrzeń dla  kolejnych ambicji i żądzy potęgi. Odkrywcze dzieło Hamita Bozarslana  poświęcone myślicielowi o randze równej Machiavellemu, dowodzi  przenikliwości myśli, która również dziś nie przestaje zaskakiwać i  inspirować.