Pan Zdzich podbija serca czytelników swą prostą filozofią życia, barwnym  językiem i dobrodusznym humorem. Podobnie jak wojak Szwejk Haszka ma  niezliczoną ilość przygód i uwielbia o nich opowiadać. W doświadczeniach  i przypadkach Pana Zdzicha może się przejrzeć każdy, nie tylko  emigrant.
„Pan Zdzich był dziełem przypadku. Zrodził się dosłownie na  ulicy. Na niej bowiem spotkałem młodego Polaka, który wskazując palcem  na niskie domki Young Street, szydził z architektury Toronto.  Przypominała mu „wiochę bardziej z westernu”. Ten jego wywód tak mnie  ubawił, że postanowiłem go zapisać. Tak powstał pierwszy rozdział tej  książki”