Czytelnia Kiosk24.pl

Droga do sukcesu (3/2012)

Emocje - czasopismo wychowawców, pedagogów i psychologów oraz rodziców | 06 czerwiec 2012


Emocje - czasopismo wychowawców, pedagogów i psychologów oraz rodziców

Zamów prenumeratę tego tytułu

* Pokazana okładka tytułu jest aktualną okładką tytułu Emocje - czasopismo wychowawców, pedagogów i psychologów oraz rodziców. Kiosk24.pl nie gwarantuje, że czytany artykuł pochodzi z numeru, którego okładka jest prezentowana.

No dobra. Skupienie, szybkość.
Jestem szybki. 43 chętnych, a pierwsze miejsce tylko jedno. (...)
Jestem Zygzak, jestem piorun, jestem syn burzy.

Auta.

Kiedyś wszystko było proste. Słuszności własnych poglądów dowodziło się siłą. Kiedyś naprzeciwko siebie stawali rywale, wykrzykiwali bojowe hasła i przystępowali do walki. Rację miał: silniejszy jaskiniowiec, wojownik, rycerz; większa armia, państwo, koalicja sojuszników. Jednak z biegiem wieków ludzie stawali się „coraz bardziej” Homo sapiens. Zobaczyliśmy, że zbyt dużo tracimy, a za mało zyskujemy, skupiając się wyłącznie na tym, aby zniszczyć rywala. Poza tym zyskiwali głównie dowódcy, królowie, władcy. Po każdej ze stron najbardziej cierpieli „prości ludzie”. Świadomie lub nieświadomie zaczęliśmy bardziej o siebie dbać. Rozwój filozofii, psychologii i innych nauk społecznych zaczął uwrażliwiać nas na potrzeby drugiego człowieka. Z drugiej strony nie mieliśmy wyjścia, bo niechybnie zmierzalibyśmy ku samo zagładzie. Zresztą w latach 30. i 40. XX wieku byliśmy już całkiem blisko krawędzi. Ogólnoświatowa masakra jednak czegoś nas nauczyła. W słynnej deklaracji zapisaliśmy prawa człowieka i obywatela, a w ślad za nimi stworzyliśmy wiele regulacji prawnych mających jakoś ucywilizować międzyludzkie stosunki. Jednak animozje, podziały, pamięć o wcześniejszych krzywdach pozostały. Musieliśmy, jako ludzie znaleźć sposób na pokojowe, aczkolwiek - co nie bez znaczenia - spektakularne udowadnianie swoich racji. Okazało się, że wszystkie społeczeństwa potrzebują wentyla bezpieczeństwa.

Krótka historia sportowej rywalizacji

Jak uważają socjologowie, wentyl bezpieczeństwa jest środkiem rozwiązywania konfliktów, na który przenoszone są negatywne emocje, np. z jakiejś grupy, w celu ich rozładowania. Jednym z takich wentyli są zawody sportowe. Najstarszą i największą międzynarodową imprezą sportową są igrzyska olimpijskie. Międzynarodowy Komitet Olimpijski organizuje je, co 4 lata, a hasłem przewodnim jest „szlachetne współzawodnictwo i braterstwo wszystkich narodów”. Tradycja organizowania igrzysk sięga starożytnej Grecji, kiedy to w Olimpii na cześć boga Zeusa zorganizowano święte igrzyska olimpijskie. Już w starożytności dużą wagę przykładano do zasad fair play. Każdy uczestnik uroczyście przysięgał, że nie będzie oszukiwał podczas zawodów oraz, że będzie uczciwie przykładał się do ćwiczeń je poprzedzających. Kary dla oszustów były surowe - łotr musiał postawić Zeusowi pomnik, na którym wyryte było jego imię i nazwisko oraz łajdactwo, którego się dopuścił. Co ważne, na okres igrzysk zawierano pokój boży - zawieszano konflikty, wstrzymywano kary śmierci oraz procesy sądowe.

Cywilizowana wojna

Można powiedzieć, że idea pokoju bożego przetrwała do dziś. Globalna rywalizacja polegająca na fizycznej eliminacji przeciwnika, miejmy nadzieję, minie bezpowrotnie. Wciąż jednak musimy sobie jakoś radzić z agresją, frustracją i rozładowywać ją. Koniec XIX wie ku i początek XX to wielkie narodziny różnego rodzaju sportowych dyscyplin, w których możemy indywidualnie lub grupowo ze sobą rywalizować. Od tego czasu staramy się w miarę „ludzki” sposób udowadniać sobie nawzajem, kto jest lepszy. Zupełnie niezwykłym zjawiskiem, bijącym wszelkie rekordy popularności, jest piłka nożna - prosta gra sportowa oparta na rywalizacji 11 zawodników, polegająca na umieszczeniu piłki w bramce przeciwnika. Na czym polega jej fenomen? Posłużę się tutaj słowami Gustawa Holoubka, wybitnego aktora i wielkiego fana piłki nożnej: „Piłkarski mecz daje nam okazję do oglądania z bliska bitwy, bitwy w pełnym znaczeniu tego słowa, bo rządzącej się zasadami strategii wojennej. Wszystko w niej jest. Wstępne harce służące do zbadania możliwości bojowych przeciwnika, próby ataków małymi siłami, wypady w głąb linii obronnej wroga, generalne ofensywy podjęte z pewności przewagi albo determinacji w obliczu klęski, dbałość o zabezpieczenie własnych tyłów, odkrycia poszczególnych napastników do skomasowanej defensywy. I broń zasadnicza - strzały - tak właśnie się nazywają i mają miejsce po wypracowaniu najdogodniejszej pozycji dla ich celności (...)”. Czym innym jak nie próbą ucywilizowania wojny i rozładowania agresywnych skłonności jest rywalizacja piłkarska? Dlatego tyle w tym emocji.

(...)

Jacek Dąbrowski
psycholog, wspiera dzieci, rodziców i nauczycieli, prywatnie szczęśliwy mąż i tata Kubusia


Artykuł w całości jako plik PDF do pobrania znajduje się w zakładce Opis w ofercie tytułu Emocje .

Wróć do czytelni